Zaczynamy nasz dom...dom pogodnej jesieni..jesieni życia...chyba nazwiemy go "Babie Lato" , bo tak wiele ciepłych skojarzeń mamy z tą nazwą...są dwa miejsca w Polsce na północy i południu, które znamy i które właśnie tak się nazywają... Nie mam pojęcia o technicznych określeniach i nazwach : nie wiem co to "chudziak" i "bloczki dystansowe". Lada dzień powstanie fundament...
tak wygląda w projekcie...
a tak " na bloczkach startowych" - czyli doprowadzamy wodę do działki pogrążonej w chabrach...
kolejne nasze działania to zasypanie wykopu (oczywiście przy wsparciu koparki) :)
nizeastąpiony Pan Rysiek pośpieszył nam z pomocą
kolejny etap to zepchnięcie życiodajnej warstwy gleby tzw. humusu na pryzmę z brzegu działki...są też już deski na szalunek...
a widok z salonu będziemu miały nieziemski...
a to już przyjechały deski na dach :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz