Adam Mickiewicz

...dwie podróże czekają na Ciebie,
Jedna z duszy w wir świata,
druga powrót w siebie"
Adam Mickiewicz

piątek, 8 maja 2015

Wiosennie

Takie dźwięki nas budzą o świcie...


                                
 nie miałam jak dodać nagranego dźwięku, dlatego nasze niestandardowe śniadanko w Babim Lecie ( jogurt z musli, owoce, herbata)...
Przez te kilka miesięcy razem, mocno pchnęłyśmy prace wykończeniowe do przodu. Przede wszystkim uporałyśmy się z kilkakrotnym malowaniem całego domu (minus poddasze). Oczywiście, wspięłyśmy się na wyżyny kompromisu jeśli chodzi o kolor ( ja zwolenniczka całkowicie białych ścian i podłóg (styl skandynawski), Ewa niekochająca "szpitalnej" bieli). Koniec końców, pokój mamy Ewy jest pomarańczowy (miał być morelowy ale chyba nie produkują), nasza sypialnia ma trzy ściany w kolorze śliwkowym a w salonie pojawiły się dwie czekoladowe plamy : to obramowanie kominka i ściana przed aneksem kuchennym. Jeszcze w garderobie częściowo tapetujemy (Ewa !) jedną ze ścian (pod tapetą ukryte centralne zawory do wody) i nalepiamy na szybę folię eliminując jej podgląd z ganku. W Ikei oglądamy wyposażenie garderoby : podobają nam się ażurowe koszyki na bieliznę i system lekkich metalowych stelaży i półek, ale to już dalsza przyszłość... Sypialnia mamy otrzymuje też pełne oświetlenie (prezent od Radka i Ewy, uzupełniony w kinkiety, które znajdujemy cudem w internecie (producent zaprzestał ich produkcji w 2006 r. !!!). Jaka to była mordęga, żeby funkcjonowały !!! aż do przedłużania sznureczków wyłączających kinkiety...
                                                         

                                                     



                                                      




Ja tymczasem zaczynam wygrzebywać w obecnym miejscu zamieszkania Ewy przedmioty zapomniane, odrzucone, pokryte kurzem... Pierwszy pojawia się drewniany zydel pamiętający jeszcze dom rodzinny Pani Janki, na którym Ewa pokornie odbierała reprymendy od ojca... będzie meblem nadrzędnym w naszym domu...
                                                   


Kolejny przedmiot to lustro a właściwie jego rama ...mocno już zniszczona ale po pomalowaniu na biało, otrzymuje drugie życie. To rama wyprodukowana rękoma Ewy mamy w niegdysiejszym przydomowym warsztacie. Na razie wklejam w nią gipsowego aniołka. 
                                                          


To drobiazgi... Dużo poważniejszym wyzwaniem będzie przywrócenie używalności staremu kredensowi, który będzie jedynym meblem w naszej kuchni ! 
                                                                                                      





   




Ewa z moją pomocą kładzie podłogi w całym domu... to wiele dni wyczerpującej pracy... uwieńczonej sukcesem : Mamy piękną jasną podłogę i 9 desek zaoszczędzonych do zwrotu :)
                                                  









Jest wiosna sieję pod oknami malwy i szałwię, sadzę w skrzynkach pelargonie bluszczolistne. Kupujemy pierwsze krzewy : porzeczkę czarną i czerwoną i sadzimy je w naszym zdaniem najcieplejszym kącie ogrodu. Na tymczasowej rabatce sieję nagietki i nasturcje i mnóstwo sadzonek od przyjaciół i znajomych... Czy mamy jakieś wolne od pracy chwile ?  Tak. Robimy wypad do Krakowa na PKO OFF Camera i zaliczamy wernisaż malarstwa, ale o tym kiedyś... bo po drodze malujemy przyjaciółce L. kuchnię, wstawiamy jej drzwi do piwnicy, targamy zwały sztucznej trawy z Leroy Merlin i przycinamy ją przed w jej posesją + walka z koszmarnymi zniszczeniami ogrodu przez krety i nornice... to tak pokrótce...
bo najwspanialszy prezent to kwitnące jabłonie polne i bzy ... i widok pomalowanego, odnowionego stołu... 
                                                 



efekt końcowy dębowego stołu


                                                          

                                      






                                                  

3 komentarze:

  1. bez Twojego Bogusiu wsparcia psychicznego i fizycznego ten dom nie byłby już taki jaki jest... DZIĘKUJĘ :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Wszystko mnie zachwyca. Ewo, Bugusiu, jesteście niezwykłe!

    Stół, kredens, pieknie...

    OdpowiedzUsuń
  3. Dzięki, dzięki uniżone...

    OdpowiedzUsuń