Pisząc z perspektywy domu i powrotu do codziennej krzątaniny, wyjść do pracy i powrotów, serce podskakuje jak dziewczynka w "grze w klasy" na wspomnienie dopiero co minionych wakacji. Były cudowne, w sam raz na naszą miarę...chociaż nie były tanie. Mam na myśli ilość przejechanego paliwa. Mimo różnych obaw, ostrzeżeń okazało się, że ludzie są cudowni, życzliwi i nawet nie znając języków można się dogadać. Nie zostałyśmy praktycznie (poza jednym pouczeniem) zatrzymane przez ukraińskich policjantów. Nie wymuszano na nas łapówek (poza 2 puszkami piwa na przejściu w Krościenku i 50 hrywniami w Republice Naddniestrzańskiej). Za to wspominamy (rozgrzewając łącza do czerwoności) cudne, wzruszające chwile podczas wspinaczek na skały, podczas modlitw w Cerkwiach i Monastyrach,ciepłe wody Morza Czarnego, zasypianie pod rozgwieżdżonym niebem....
(...)
Nie zapomnij o nas
Lesie łąko skało
Nie zapomnij o nas
Ptaku drogo trawo
Nie zapomnij o nas
Wodo biała wodo
Nie zapomnij o nas
O nie zapomnij nas (...)
Już zapowiada się jakiś dalszy ciąg naszych wakacji...
DZIĘKUJĘ CI EWO...
przyjmij tą dedykację :
Artur Międzyrzecki
LATEM
Koń gniady nad strugą, na łące,
Rybitwa zrywa się w wiklinie,
Zieleń pachnie wodą i słońcem,
Gałąź sucha po wodzie płynie.
Skwar sierpniowy nad polem dymi,
Jaskółki śmigają w obłokach.
Szumią cicho nad leżącymi
Olszyny i trawa wysoka.
Przejazdem tam byłam, niedługo,
Nie zdumiała mnie okolica,
A pamiętam tę łąkę nad strugą,
Jakbym wczoraj tam była czy dzisiaj.
Bo zostają w oczach i myślach
Sprawy wszystkie, z którymi zasnę;
Drzewa, ptaki, dym na ścierniskach,
Piach ojczysty i życie nasze.
boga
Nie potrafię tak pięknie PODZIĘKOWAĆ... Wiele w życiu zwiedziłam terenów , wiele przejechałam kilometrów... Bogo! to pierwsze w moim, nie tak krótkim życiu, zwiedzanie połączone z wypoczynkiem, TAK SPOKOJNE, TAK BEZPIECZNE, TAK FANTASTYCZNE I WZBOGACAJĄCE. Serce się raduje a umysł już krąży gdzie następnym razem, RAZEM...
OdpowiedzUsuń