Adam Mickiewicz

...dwie podróże czekają na Ciebie,
Jedna z duszy w wir świata,
druga powrót w siebie"
Adam Mickiewicz

czwartek, 9 czerwca 2016

Lato


   Po emocjonującym miesiącu u zachodnich sąsiadów powrót do Polski a wraz z nim wydarzenia, których nie mogłam się doczekać…
Najpierw zaskoczenie od którego zakręciło mi się 
w głowie : w „Babim Lecie zakończona sypialnia gościnna  na poddaszu …, poręcz przy schodach, trawa przed domem urosła tak, że można już kosić a warzywa w skrzynkowych grządkach gotowe do spożycia … 
ale o tym innym razem. Bo najpierw pojechałyśmy do kina…
” Nasza młodsza siostra” reż. Hirokazu Koreedy to drugi film tego reżysera, który oglądamy ( wcześniej już opisałam „Jak ojciec i syn”) . Ma w sobie wszystko co kochamy : przede wszystkim – historię kobiet, która wydarza się w świecie umiłowania czasu minionego, babcinych przepisów, przyjemności w rozsmakowywaniu się wspólnie przygotowanych potraw, wina śliwkowego według dawnej receptury, wywąchiwaniu zapachu babci w starych kimonach i domu pełnego wspomnień i pamiątek minionego czasu….
A wszystko co się wydarza, jest takie ulotne, subtelne, możliwe… dla nas, jest to film o niedostatku, niedosycie… MIŁOŚCI, i o zaistnieniu uczucia  siostrzanego na jej podobieństwo …
                                             

Te kadry, Japonia, nostalgia z powodzeniem znajdziemy u Murakamiego. I jeszcze jedno : to film urzekający „ciszą” bo „ jak się nic nie dzieje, to zawsze się coś dzieje…” POLECAMY.
                                               
Kolejna impreza to promocja trzeciego już, tomiku poetyckiego pt. „Mullaghmore” Małgorzaty Południak . Wiersze nabywamy przez Internet i organizujemy sobie noce poetycko – muzyczne…
przed spotkaniem w Chorzowie. Chwilę przed spotkaniem, natykamy się na Małgosię otoczoną wianuszkiem przyjaciół… jakie to cudne i onieśmielające  spotkanie… spóźnione ( z własnej winy), mamy szansę posłuchać czytanych przez nią wierszy w wyjątkowym otoczeniu wyeksponowanych prac malarskich Dariusza Kalety w Galerii „MM”.
                                            

Małgosia i Wojtek Kass ...






Małgosia w towarzystwie Leszka Jodlińskiego i Marzeny Ablewskiej - Lech ...

Jest sporo słuchaczy. Oprócz podniecenia i poruszeń serca ze spotkania z wyjątkową poetką,  pozostaje nam tomik z dedykacją, który popularyzujemy wśród naszych przyjaciół… 
                                   Mullaghmore
Dla mnie to miejsce jest czymś więcej niż snem,
w którym rozbieram się z ciemnych błękitów, w doskonałości
z wyrzeczeń przechodzę do żywego. Nad torfowiskiem
dostrajam sierpniowe good morning do materii.
Łagodnieję nad brwiami. Roje robaków polują jak dawniej.

Czy możemy tak trwać? W ich życiu przechadzać się, wahać.
Nasze ciała mogłyby leżeć pod drzewami. Jednak wstajemy
i bez lęku dodajemy kolorytu pagórkom, toniemy w oceanie,
wypływamy, nabieramy ostrości. Ta sama siła, która zgina konary
w locie. Ścigani przez umysł, porywani przez nurt, nikt nas nie chce

w raju owadów. Tak się zestarzejmy, wchłaniając zapach,
fragmenty rond, kwartałów, mury ogrodów.
Nawet sprzedawca precli spokojnie wyrabia ciasto, a ty
brzęczysz nad uchem, rozpalasz siatkówkę w oku.

Aż w końcu spadnie deszcz. Wyłowią nas razem,
z żabami, wonnymi kwiatami, ze stawów. Nie zmarnowaliśmy
swojej szansy.

Droga

Irlandzkie poetki piszą o Belfaście i o końcu
końców. O wieczorze w Dublinie, królowej Magii,
dziewicach, dziwkach, Magdalenkach, ich dzieciach,
cieniach, które rozciągnęły się od północy na południe.

The Wild Atlantic Way i stajesz przede mną z plecakiem,
termosem z kawą. Popatrz w dół klifu. Obraz rozwija się,
przywierasz do skały, nasłuchujesz. Poetki patrzą w słońce,
nad brzegiem oceanu plotą o figlach z rybakami.

Wyobrażają sobie dni, kiedy głodne sączyły krople whiskey
o smaku pól torfowych. Znad urwisk okrzyki niosą się, zatrzymują.
Nie chodzi o ciebie, a o chłód muzealnych posadzek. Puste kurhany.
Odciśnięte kciuki na kamieniach, ich linie. Ołówek rozmaże się,
ślad po nim na zawsze pozostanie tajemnicą.

Zdolność naprawiania błędów wymowy, odwzorowywania
szablonów. Budzenia się w nocy, na wyspie, w środku wilgoci.
Mam na ustach tę samą czerwień, co Seamus Deane.
Kilka nowych książek, rzeczy, starszego mężczyznę. Dom
nad oceanem.

...i prezent – rzeźba, ceramiczna misa od Margarithes wykonana przez artystkę Baśkę Trzybulską, 
 z motywami polnych roślin. 
Ją też mamy okazję powitać i przytulić dziękując za ten wyjątkowy prezent. Podobne do naszej misy można zobaczyć tutaj :

Kolejnym ważnym dla nas wydarzeniem jest spektakl 
w Teatrze Polonia Krystyny Jandy pt. „Matki i Synowie”. Jedziemy do Warszawy niesione emocjami jakie wywołują w nas doniesienia medialne, potyczek Jandy z pisowskim Ministrem Kultury (Piotrem Glińskim), który drastycznie obciął jej dotację przy okazji obrażając ją… 
Jesteśmy po jej stronie i czujemy się wyjątkowo mogąc uczestniczyć w spektaklu pośród wypełnionej po brzegi widowni Teatru Polonia. Zauważamy pośród nich wiele par podobnych do naszej …fajnie poubieranych w hipsterskim stylu, to nas uskrzydla. Sztuka jest z tych kontrowersyjnych. Janda bierze na siebie rolę matki nieżyjącego geja, i szczerze wyraża swoją frustrację kolejami losu, które dotknęły graną przez nią postać. 
Gra najlepiej i trochę spaja sypiącą się sztukę. Publiczności się podoba. Wszyscy wstają na niekończącą się owację …Nam też się podoba, zwłaszcza zakończenie… w którym dziecko bez jakichkolwiek uprzedzeń tuli się do nie swojej matki… 
Dla nas to kolejna sztuka o deficycie miłości…


                                         
 to dobry wstęp do zasłużonych wakacji... 
o czym wkrótce.....

2 komentarze:

  1. Jak ja was uwielbiam :) dziękuję za wpis, za spotkanie, za przyjaźń. Kisses kochane dziewczyny :*

    OdpowiedzUsuń
  2. Z wzajemnością nasz CUDZIE intelektualny, zarażający wolnością... afirmacją i spokojem...

    OdpowiedzUsuń