18 lipca Bachczysaraj
Docieramy do miasteczka z Pałacem
Chana i już na początku zatrzymuje nas wymachując chorągiewką
jakiś gościu. Myślimy, że to ktoś porządkowy dlatego też
stajemy i pozwalamy mu się wygadać. Twierdzi, że wszędzie dalej
są płatne parkingi, a on nam proponuje bezpłatny parking przed
„jego” restauracją ale później żebyśmy weszły i coś
zamówiły – np.kawę i herbatę. Ewunia dostrzega na drzwiach
restauracji naklejkę, informującą, że mają Wi-Fi, dlatego
pozwalamy się naganiaczowi zatrzymać i parkujemy przed Restauracją.
Zwiedzamy Pałac Chana. Bilety bez przewodnika 50 hrw. od osoby i na
dodatek do innych obiektów w tym całym kompleksie wokół
Pałacowego dziedzińca obowiązują osobne bilety wejściowe po 25
lub 30 hrw. Chamstwo. Do Wielkiego Meczetu Chan-Dżami mężczyzna
nas nie wpuszcza (to dla Tatarów Krymskich najważniejsza świątynia
na całym półwyspie), widzimy pozdejmowane obuwie na stopniach. Bez
żalu oddalamy się (tłumaczę Ewuni, że prawdopodobnie kobiet w
ogóle nie wpuszczają ) i przechadzamy po komnatach Pałacu Chana,
podziwiając pałacowy meczet przeznaczony kiedyś jedynie dla chana
i jego rodziny oraz sale reprezentacyjne i prywatne komnaty kobiet i
mężczyzn, w tym Fontannę Łez oraz przepiękne tkane złotem szale
i ubrania kobiet i mężczyzn.Po powrocie zamawiamy w Kafe „Efsane”
wino, lody, cziburieki i okazuje się, że to całe Wi-Fi to
ściema...., ale chociaż podładowujemy częściowo aparat
fotograficzny i telefon.
Kolejnym naszym miejscem zwiedzania jest
skalne miasto Czufut – Kale inaczej „Żydowska Twierdza” -
wykute w skale domy, ulice chodniki, kanały , świątynie powstałe
prawdopodobnie w VI w. Mieszkali tam zarówno chrześcijanie,
muzułmanie jak i Karaimowie - potomkowie tatarscy. Na niesłychanej
wysokości można dostrzec ruiny meczetu, kenesy- domy modlitewne,
oraz dom w którym mieszkał karaimski uczony A.Firkowicz, badacz
dawnych rękopisów. Jest także studnia, a wejście po dotarciu na
górę, kosztuje 40 hrw. Po raz kolejny przekonujemy się o
nieaktualności cen w naszym przewodniku. Ale nie żałujemy ani
centa bo to co nas czeka po dotarciu do Skalnego Miast i obejrzeniu
ruin przechodzi ludzkie wyobrażenie !!!!!!!!!!!! To najcudowniejsza
panorama Świata ! Po drugiej stronie góry rozciąga się kanion
utworzony z masywów skalnych i lasów tak piękny, że nie chce się
schodzić z powrotem do doliny. Przy ścieżce, niezależnie od
niesamowitej wysokości (co nas wprawia w osłupienie ) handel
wszelkiej maści towarami pamiątkowymi. My korzystamy z innej
atrakcji : robimy sobie fotki w strojach karaimskich i z odpowiednimi
nakryciami głowy. Ja kobiety , Iv – mężczyzny.
Wracamy
szczęśliwe z pokonania wspinaczki i wędrujemy po schodach do
wykutego w skale Monastyru Uspienskiego – kolejnego cudu Świata,
ale tuż przed naszym nosem zostaje zamknięty. Pocieszamy się
kilkoma fotkami na jego tle, łącznie z rozciągającą się
panoramą wokół. Jedziemy w stronę Symferopola, tuż przed nocą
zatrzymujemy się w przydrożnym barze z cytatem jednej z sur Koranu
– zamawiamy szaszłyki i pytamy o pozwolenie rozbicia namiotu obok.
Otrzymujemy je o dziwo od młodego młodzieńca, który jeździ audi
na polskich rejestracjach. W nocy jest bardzo zimno i hałas
przejeżdżających tirów nie do wytrzymania, ale bywa i tak....
Kolejne miasto Symferopol przed
nami....
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz