Adam Mickiewicz

...dwie podróże czekają na Ciebie,
Jedna z duszy w wir świata,
druga powrót w siebie"
Adam Mickiewicz

środa, 20 maja 2015

Strefa nagości reż.Urszuli Antoniak

Obejrzałyśmy ostatni z nakręconych filmów Urszuli Antoniak, "Strefa nagości". Został zaprezentowany w konkursie PKO Off Camera w Krakowie. Niedziela w Krakowie, piękny, ciepły dzień, spacer uliczkami wokół rynku, przystanek na ciasto czekoladowe z wiśniami a wieczorem uczta duchowa...Urszula niestety, nie dojechała, ale zawdzięczamy jej taki ładunek emocji, że jest rozgrzeszona. Przy pięćdziesięcioosobowej widowni krakowskiego kina Ars Aneks, od pierwszej do ostatniej klatki filmu nie było słychać nawet oddechów,..Przez cały film nie pada ani jedno słowo, bo jak sama mówi :" nie chce jej się już,  gadać w filmach" to też mamy ciszę po obydwu stronach ekranu...
                                               
 
"Strefa nagości" to film o sztuce uwodzenia jako "czystej sile kobiecości obracającej wniwecz władzę i sens" w którym "uwodzenie góruje niezwykłością i wzniosłością nad seksem" 
(J. Baudrillard)
Kiedyś poruszona do trzewi jej filmem "Code Blue" znalazłam w wywiadzie zapowiedź tego filmu i zainspirowanie reżyserki lekturą Jeana Baudrillard'a  "O uwodzeniu"..Przeczytałam tą książkę oczekując  filmu...i tak niejako przy okazji dostałam fascynującą rozprawę filozoficzną na temat uwodzenia, której fragmenty czytałam Ewie ponad dzielącą nas przestrzenią. Ta książka sporo wyjaśnia na temat prastarej relacji społecznej, erotycznej,metafizycznej, funkcjonującej obecnie w zdegradowanej postaci a będącej przeciwieństwem dominującego współcześnie seksu i szerzej kultury obnażania, ukazywania, materializowania wszystkiego.Uwodzenie to tajemnica przeciwstawna degradującej oczywistości. Wracając do filmu, to film o patrzeniu i do patrzenia, a jest co oglądać. Zdjęcia Piotra Sobocińskiego Jr oszałamiają. Zbliżenia skóry, włosów i płynącej po nich wody uwodzą... I ta gra pomiędzy dwiema dziewczynami z różnych światów, arabskiego i europejskiego (miejsce akcji Amsterdam) czekanie i zaspokojenie... 
                                                       


Czułość i okrucieństwo podporządkowania sobie zakochanej osoby... To rewelacyjny, piękny film o miłości i polecamy go gorąco...

świetna recenzja 

http://pridemag.pl/kultura/item/1369-kocham-cie-mowimy-tylko-sobie-recenzja-strefy-nagosci-urszuli-antoniak
 
 zwłaszcza, że wyszłyśmy z innego filmu, o podobnej tematyce :"Jak całkowicie zniknąć" w reż. Przemysława Wojcieszka (również zgłoszonego do konkursu). Ten film radzimy zdecydowanie omijać, gdyż (jak napisano w ulotce) ... "życie bez miłości jest do d..." a film o tym jest jeszcze bardziej do d... 

piątek, 8 maja 2015

Wiosennie

Takie dźwięki nas budzą o świcie...


                                
 nie miałam jak dodać nagranego dźwięku, dlatego nasze niestandardowe śniadanko w Babim Lecie ( jogurt z musli, owoce, herbata)...
Przez te kilka miesięcy razem, mocno pchnęłyśmy prace wykończeniowe do przodu. Przede wszystkim uporałyśmy się z kilkakrotnym malowaniem całego domu (minus poddasze). Oczywiście, wspięłyśmy się na wyżyny kompromisu jeśli chodzi o kolor ( ja zwolenniczka całkowicie białych ścian i podłóg (styl skandynawski), Ewa niekochająca "szpitalnej" bieli). Koniec końców, pokój mamy Ewy jest pomarańczowy (miał być morelowy ale chyba nie produkują), nasza sypialnia ma trzy ściany w kolorze śliwkowym a w salonie pojawiły się dwie czekoladowe plamy : to obramowanie kominka i ściana przed aneksem kuchennym. Jeszcze w garderobie częściowo tapetujemy (Ewa !) jedną ze ścian (pod tapetą ukryte centralne zawory do wody) i nalepiamy na szybę folię eliminując jej podgląd z ganku. W Ikei oglądamy wyposażenie garderoby : podobają nam się ażurowe koszyki na bieliznę i system lekkich metalowych stelaży i półek, ale to już dalsza przyszłość... Sypialnia mamy otrzymuje też pełne oświetlenie (prezent od Radka i Ewy, uzupełniony w kinkiety, które znajdujemy cudem w internecie (producent zaprzestał ich produkcji w 2006 r. !!!). Jaka to była mordęga, żeby funkcjonowały !!! aż do przedłużania sznureczków wyłączających kinkiety...
                                                         

                                                     



                                                      




Ja tymczasem zaczynam wygrzebywać w obecnym miejscu zamieszkania Ewy przedmioty zapomniane, odrzucone, pokryte kurzem... Pierwszy pojawia się drewniany zydel pamiętający jeszcze dom rodzinny Pani Janki, na którym Ewa pokornie odbierała reprymendy od ojca... będzie meblem nadrzędnym w naszym domu...
                                                   


Kolejny przedmiot to lustro a właściwie jego rama ...mocno już zniszczona ale po pomalowaniu na biało, otrzymuje drugie życie. To rama wyprodukowana rękoma Ewy mamy w niegdysiejszym przydomowym warsztacie. Na razie wklejam w nią gipsowego aniołka. 
                                                          


To drobiazgi... Dużo poważniejszym wyzwaniem będzie przywrócenie używalności staremu kredensowi, który będzie jedynym meblem w naszej kuchni ! 
                                                                                                      





   




Ewa z moją pomocą kładzie podłogi w całym domu... to wiele dni wyczerpującej pracy... uwieńczonej sukcesem : Mamy piękną jasną podłogę i 9 desek zaoszczędzonych do zwrotu :)
                                                  









Jest wiosna sieję pod oknami malwy i szałwię, sadzę w skrzynkach pelargonie bluszczolistne. Kupujemy pierwsze krzewy : porzeczkę czarną i czerwoną i sadzimy je w naszym zdaniem najcieplejszym kącie ogrodu. Na tymczasowej rabatce sieję nagietki i nasturcje i mnóstwo sadzonek od przyjaciół i znajomych... Czy mamy jakieś wolne od pracy chwile ?  Tak. Robimy wypad do Krakowa na PKO OFF Camera i zaliczamy wernisaż malarstwa, ale o tym kiedyś... bo po drodze malujemy przyjaciółce L. kuchnię, wstawiamy jej drzwi do piwnicy, targamy zwały sztucznej trawy z Leroy Merlin i przycinamy ją przed w jej posesją + walka z koszmarnymi zniszczeniami ogrodu przez krety i nornice... to tak pokrótce...
bo najwspanialszy prezent to kwitnące jabłonie polne i bzy ... i widok pomalowanego, odnowionego stołu... 
                                                 



efekt końcowy dębowego stołu