Adam Mickiewicz

...dwie podróże czekają na Ciebie,
Jedna z duszy w wir świata,
druga powrót w siebie"
Adam Mickiewicz

czwartek, 19 lipca 2012

Haspra - Jaskółcze Gniazdo

14.07-17.07.
W czasie, kiedy siedziałam w Restauracji przy "Polanie Skazok"  Ewunia wydobrzała na tyle dobrze, że mogłyśmy planować kolejne etapy naszej podróży...Niestety przyszedł jakiś porządkowy i poinformował ją, że nie możemy zostać w tym miejscu bo to prywatna część Zoo i Muzeum. I dodał jeszcze, że właścicielka proponuje nam pokój nad restauracja za 400 hrw. Olewamy temat i dokładnie o 20ej zwijamy nasze obozowisko i ruszamy do Haspry, żeby "zaliczyć" reprezentacyjny widok Krymu - JASKÓŁCZE GNIAZDO. Docieramy tam nocą, szukamy jakiegoś miejsca na nocleg, jest niemożliwie ciemno, żadnego pola namiotowego a z naszej drogi kilka km do brzegu morza i plaży, Zatrzymujemy się na tarasie widokowym, z którego widać oświetlony Pałac Jaskółcze Gniazdo, jak na dłoni. Jest malutki ale ładnie się prezentuje na tle nocnego nieba. Zatrzymujemy się na parkingu z widokiem na Pałac, gotowe tym razem zasnąć w aucie. Ewa zasypia a ja łażę i próbuję załatwić pozwolenie na rozbicie namiotu.Nie udaje mi się, wobec tego przemykamy się nocą na jakąś prywatną łąkę i podejmujemy decyzję o ewentualnej ewakuacji przed świtem. Tak tez robimy.Rano gratulujemy sobie , że po raz kolejny udało się troszkę zaoszczędzić na noclegu i organizujemy sobie wyśmienite śniadanko z widokiem na wschód słońca nad Jaskółczym Gniazdem.
















To średniowieczny mini zamek rycerski ufundowany przez barona Steignela w 1912 r. Wciąż piszę o wyśmienitych śniadaniach, kolacjach i naszych obiadach bo mamy nasze ulubione kubeczki do kawy , talerzyki, sztućce, serwetki a niekiedy egzotycznego kwiatuszka w wazoniku, przy czym jemy takie wyjątkowe w biwakowych warunkach potrawy jak musli z mlekiem, jajecznicę na kiełbasce czy brzoskwinie , arbuz, granaty itp. po prostu po takim posiłku chce się fruwać :). Idziemy schodami w dół (7:00 rano) do Pałacu (czynne od 9:00) ale , życzliwi dozorujący pozwalają nam wejść bez biletów (hurrra !!! ) i znowu mamy farta, robimy zdjęcia i śmigamy do Ałupki obejrzeć Pałac Woroncowa. Tu nie ma zmiłuj, bilety po 50 hrw. od osoby, chodzimy indywiduanie i oglądamy, jest straszliwie gorąco ....na do widzenia zrywam kilka pachnących gałązek z liśćmi laurowymi ( jednego z unikalnych drzew w przypałacowym parku).

























 Kolejny nasz przystanek w drodze do Sewastopola to Przylądek Foros i tam trafiamy na cudowny Park przy małym kolejnym Pałacu , powstały 1834 r. Są tu tak piękne drzewa, że sycimy się ich urodą oczarowane i przedłużamy spacer w ich cieniu do woli.














 W końcu jedziemy do Sewastopola a po drodze , zjeżdżamy stromymi slalomami ulic do plaży w małej miejscowości Kostropol. Tu zostajemy całe dwa dni, gdzie oddajemy się pływaniu, plażowaniu i błogiemu nic nie robieniu...Śpimy na plaży z nogami w kierunku naszego autka....












  

1 komentarz: