Polańczyk

Docieramy do naszego Pensjonatu "U Buraka" (ul.Ks.F.Stopy 4, tel. 134692273). Jest REWELACYJNY : czyściutko, zielono, cudne trawniki i zakątki wśród drzew i tu pierwsza urocza niespodzianka : umawiałyśmy się z Gospodynią na pokój dwuosobowy z własnym śpiworem, za jedyne 30 zł od osoby.Tymczasem Gospodyni macha ręką i zostawia nam pościel w tej samej cenie. Mamy dostęp do w pełni wyposażonej kuchni i czyściutkiej obszernej łazienki. Robimy drobną przepierkę i wychodzimy na spacer po okolicy, wokół cudnie ... pagórki tworzą trójwymiarową przestrzeń. Znajdujemy skrót do zalewu Soliny przez strumyk obok figury Matki Boskiej umieszczonej w grocie i postaci Św. Franciszka w roli Świątka przy drodze. Planujemy następny dzień. Upał jest nie do zniesienia, wobec czego proponuję, aby następnego dnia popływać kajakiem. I tak spędzamy miły dzień na wodzie : podpływamy do wyspy i tam trochę pływam. Ewa fantastycznie wiosłuje i jest znakomitym sternikiem... niestety, następnego dnia "czuje to w ramionach". Ale najpierw, jak ocenił to syn Gospodyni Michał robimy sobie "Śniadanie mistrzów" :)

Wszystko wynosimy do ogrodu i w piżamach delektujemy się pysznościami prawie dwie godziny..
.

Następnego dnia ruszamy do granicy z Ukrainą. To przejście w Krościenku.Po drodze zatrzymujemy się na Zaporze solińskiej. To imponująca tama, wokół , której rozpościerają się przepiękne krajobrazy. Po drodze dostrzegamy olbrzymie baldachimu Barszczu Sosnowskiego - trującej rośliny.